Zamknięto mnie w grobowcu w dolinie królowych w Egipcie, piłem bimber pędzony przez muzułmanów. Podróżuję po świecie jak tylko się da, kiedy się da i czym się da. Z biurami podroży i na własną rękę. Samolotem, pociągiem, autobusem, łodzią, wynajętym samochodem. Nie ma miejsca na ziemi, którego nie chciałbym zobaczyć. Choć na co dzień zajmuję się dziennikarstwem, projektami internetowymi, strategiami biznesowymi, to drugą moją zawodową pasją jest poznawanie, fotografowanie i opisywanie świata.
Śpię w różnych miejscach. Zdarzyło mi się nocować w namiotach, na pustyni, u Beduinów. Ale, w odróżnieniu od wielu globtroterów, nie brzydzę się luksusem i po dłuższej tułaczce funduję sobie dwa dni w dobrym hotelu, chociażby po to, by się wykąpać . Tylko dwa dni… Później zaczyna mnie nosić i wracam do normalnych(!) ludzi.
Jem też różne paskudztwa. Z reguły są pyszne. Choć już wiem, że nigdy więcej nie kupię zamiast chipsów paczki świńskich, suszonych uszu pociętych na paski, którymi zajada się pół Wietnamu. Lubię natomiast smażone świerszcze.
Szczególnie upodobałem sobie Egipt. Zjeździłem ten kraj wzdłuż i wszerz, różnymi środkami lokomocji, podczas kilkunastu podróży. Nigdzie indziej nie czuję się tak dobrze, tak u siebie. Wierzę, że w poprzednich wcieleniach wiele razy żyłem nad Nilem.
Fascynuje mnie również Azja południowo-wschodnia. Ciągle chciałbym wracać do pływających wiosek na Tonle Sap w Kambodży i zatopionych w dżungli khmerskich świątyń. I nad Ganges do świętego miasta Benares, dzisiaj Varanasi, gdzie pudże o poranku są najbardziej mistyczne ze wszystkich odprawianych na świecie.
Fascynują mnie nie tylko dalekie podróże, odmienne kultury i egzotyczne krajobrazy. Lubię bigos, schabowego, bieszczadzką baraninę. A kiedy wypiję trochę za dużo polskiej wódki, następnego dnia muszę zjeść jajecznicę z kiszonym ogórkiem. Namiętnie jeżdżę do dolnośląskich zamków i pałaców. A najbardziej smakują mi pierogi w Kopalni Złota w Złotym Stoku.
Wszystkich ciekawych świata zapraszam do podróży od Afryki Północnej, przez Bliski Wschód, do Azji Południowo Wschodniej, obu Ameryk czy Australii. Moje strony internetowe to opowieści o ludziach, miejscach, sytuacjach z bardzo dalekich i całkiem bliskich podróży.
Bon Voyage.
Tomasz Bonek